poniedziałek, 11 marca 2013

Zaczynam przygodę z MUMIO

Zainspirowana pozytywnym opisem działania preparatu MUMIO, postanowiłam spróbować. Toniku z OOO PERVOE RESHENIE zostało mi na 3-4 użycia, więc czas wprowadzić coś nowego (nadal nie mam Jantara :-( )


MUMIO (inna nazwa to Mumijo lub Shilajit) to substancja pochodzenia naturalnego znana od wieków w różnych rejonach świata - w krajach arabskich, Mongolii, Tybecie, Indiach, na Kaukazie, Syberii czy Birmie. Pisał o niej m.in. Arystoteles oraz arabski uczony Awicenna. MUMIO można znaleźć w niewielu miejscach na ziemi, jedne z największych źródeł tej substancji znajdują się w Rosji. Do upadku ZSRR mumio było oficjalnie dopuszczone do praktyki medycznej i formie oczyszczonej było podawane pacjentom. Współcześnie mumio jest przedmiotem badań naukowców z Rosji, Gruzji i Uzbekistanu.
W stanie surowym zawiera mnóstwo substancji pochodzenia organicznego i nieorganicznego, witamin, aminokwasów, olejki eteryczne, kwasy organiczne, mikro- i makroelementy. Jeśli kogoś interesuje, co dokładnie zawiera MUMIO, odsyłam na przykład do tej strony.

MUMIO (Shilajit) polecane jest prawie na wszystko - od skaleczeń, przez złamania i choroby kości, choroby układu trawiennego, krążenia, problemy sercowe, przeziębienia itd. - spektrum działania  jest ogromne. Według źródeł bardzo pomaga także w przypadku łuszczycy oraz problemów ze skórą głowy (świąd, łupież, wypadanie włosów) i pobudza włosy do wzrostu.  
W przypadku osób chorych, MUMIO nie zastąpi kuracji przepisanej przez lekarza. Należy skonsultować się ze swoim lekarzem, gdy przyjmujemy leki (nawet te bez recepty). Przyjmując MUMIO doustnie, nie należy pić alkoholu.




MUMIO można przyjmować doustnie (w formie tabletek, które można łykać bądź rozpuszczać w wodzie, miodzie, soku czy herbacie) i stosować zewnętrznie (smarując zmienione miejsca roztworem MUMIO i przegotowanej wody).

W internecie znajdziecie mnóstwo informacji nt. MUMIO, łącznie z opiniami osób, które je zażywały (m.in. osoby chorujące na stwardnienie rozsiane, łuszczycę). Zachęcam do lektury.


Kupiłam MUMIO w tabletkach (60 szt. po 0,2 g każda), cena 19-20zł. Planuję stosować je 1 raz dziennie w formie roztworu wcieranego w skórę głowy - tabletki bardzo dobrze rozpuszczają się w ciepłej, przegotowanej wodzie, wystarczy 4-5 sztuk na 25 ml wody. Roztwór można przelać do szklanego pojemniczka i przechowywać w lodówce (tabletki mają żywiczną konsystencję i lepiej trzymać je w lodówce). 




Dziś rano nałożyłam je pierwszy raz - uwaga na zapach, jest koszmarny.  
Eve ma rację pisząc, że pachnie jak połączenie kupy i papierosów - zgadzam się w 100%! Po rozpuszczeniu kilku tabletek otrzymałam popielniczkę z petami w płynie :-) Na głowie też śmierdzi - ten smród ciągnie się za mną niemiłosiernie.

  
Nie polecam randki z MUMIO przed posiłkiem - zabije apetyt... Kiedyś straszyło się dzieci tranem - dziś straszyłabym je MUMIO :-)

1 komentarz:

  1. Szkoda, że nie pijesz mumijo w płynie. ono nie straszy!!! www.mumiowplynie.org nawet smakuje

    OdpowiedzUsuń