piątek, 8 marca 2013

Rosną, rosną - czyli porównanie długości (zdjęcia) :-)

Ostatnio nie miałam czasu, by szczególnie poświęcać się włosom, nie mówiąc już o pisaniu, ale dziś mam czas wyłącznie dla siebie (w końcu Dzień Kobiet, prawda?), dlatego poświęciłam chwilę na małą sesję zdjęciową, a zaraz idę przygotowywać hennę - czas na farbowanie. Mam kilka dni wolnego, więc nie będę nikogo straszyć zapachem siana na głowie :-)

Poniżej porównanie długości włosów na przełomie nieco ponad miesiąca (zdjęcie po lewej - 3.lutego przed farbowaniem indygo, gdy były względnie proste, a po prawej - dzisiejsze, włosy myte na szybko wczoraj rano). Dobrze mi się wydawało, że urosły. Nie wiem, czy przyrost był większy niż normalnie, nigdy tego nie śledziłam, ale chyba zacznę - ot, dla zaspokojenia ciekawości ;-)


Nałożyłam oba zdjęcia na siebie - widać, że włosy urosły ok. 2 cm (tak na oko ;-) )


Tak wyglądają na dzień dzisiejszy:
 

Ich stan nie poprawia się tak znacząco jak na początku (a szkoda), ale widzę, że nie zbijają się w kolonie i są bardziej sypkie. Tym razem do zdjęcia tylko przeczesałam je ręką, więc widać, że nie są szczególnie splątane :-)

Zaraz idę znowu nałożyć indygo+hennę+amlę i potrzymać 2-3 godziny, żeby odżywić kolor i włosy oraz nadać im objętości. Mam wrażenie, że te półprodukty z Mazideł są trwalsze, nadal gdy myję włosy, piana jest lekko brązowawa, czyli jakiś tam kolor jeszcze jest (po KHADI nie było takiego efektu a kolor był widocznie wypłukany po 2-3 tygodniach). A może po prostu z każdym farbowaniem kolor jest trwalszy? Tak czy inaczej chcę znów użyć tej mieszanki, lubię efekt grubszych i sztywniejszych włosów po farbowaniu, poza tym chcę sprawdzić, czy wpływa na wypadanie.


PS. Nie, nie chodzę w tej samej koszulce 365 dni w roku - zakładam ją do zdjęć, jest moim punktem odniesienia ;-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz