- kiedyś idealnie proste, w okresie dojrzewania kręcone, a obecnie falowane lub prawie proste, w zależności od kosmetyków i pogody, generalnie niezdecydowane :-) Nigdy nie używałam prostownicy ani lokówki.
- porowatość – niestety nie umiem określić...
- kolor – ciemnobrązowy, z dużą tendencją do płowienia na słońcu
- raz farbowane szamponetką Palette na bardzo ciemny brąz (po wakacjach, gdy pojawiły się jasnorude refleksy). Obecnie po drugim farbowaniu indygo z henną firmy Khadi na kolor bardzo ciemnego, głębokiego brązu.
- końcówki często suche, natomiast przy głowie włosy zazwyczaj przetłuszczają się i są oklapnięte; bardzo duża skłonność do wypadania, z czym walczę już prawie 10 lat (z większymi i mniejszymi sukcesami).
- długość - w tej chwili do łopatek (zdjęcia wkrótce)
- chodzę do fryzjera co kilka miesięcy podciąć i wycieniować włosy; generalnie nie podcinam końcówek samych w sobie, skracam włosy od razu o kilka centymetrów; bardzo nie lubię chodzić do fryzjera ;-)
Do tej pory nie przejmowałam się
zbytnio pielęgnacją moich włosów. Wcieranie odżywek, długie
siedzenie z maską na głowie, zaplatanie wymyślnych fryzur nigdy
mnie nie kręciło, ograniczałam się do mycia co drugi dzień,
nieregularnie stosowałam odżywki do spłukiwania, a szczytem moich
możliwości fryzjerskich jest spięcie włosów w kucyk lub dwa
warkocze ;-) Moje włosy nigdy nie były w tragicznym stanie, ale
kiedy na jesień 2012 zaczęły wypadać dużo bardziej, niż do tej
pory, postanowiłam zgłębić temat i zająć się trochę tym, co
czyni kobietę bardziej kobiecą ;-)
Chcę diametralnie zmienić sposób pielęgnacji. Planuję:
- zadbać o dietę - jeść więcej warzyw i owoców, ograniczyć słodycze, pić więcej płynów
- postarać się dobrze odżywić skórę głowy, stosując wcierki i olejki,
- zrezygnować z kosmetyków zawierających silikony i mocno oczyszczające substancje - mam wrażenie, że przesuszają skalp, co powoduje nadmierne przetłuszczanie się skóry głowy i świąd, a to prosta droga do wypadania włosów,
- stosować regularnie odżywki i maski, najlepiej zawierające dużo substancji pochodzenia roślinnego; zamówiłam kilka rosyjskich kosmetyków, które wśród włosomaniaczek stają się coraz bardziej popularne, czekam na dostawę, będę testować i dzielić się spostrzeżeniami :-)
- chcę się przekonać, czy olejowanie włosów faktycznie przynosi tak zdumiewające rezultaty.
Teraz wystarczy skrupulatnie przestrzegać postanowień. Trzymam kciuki, aby wszystko się udało (: Zapraszam do obserwowania
OdpowiedzUsuń