wtorek, 12 lutego 2013

O wypadaniu i lysieniu słów kilka(set)



Wypadanie włosów to bardzo obszerny temat. Każdego dnia tracimy pewną ilość włosów i jest to zjawisko normalne – część z nich wypada samoistnie (stare są zastępowane nowymi), a część wskutek działań mechanicznych – wyrywamy je nieświadomie podczas czesania, mycia, stylizacji, snu, ubierania się, noszenia plecaka czy torby (dotyczy to szczególnie osób o długich włosach). Naukowcy określili, że wypada nam około 100-120 włosów każdego dnia i nie należy się tym przejmować, jest to proces naturalny. Dwa razy do roku – wiosną i jesienią (lub zimą) można obserwować wzmożone wypadanie i ono również nie jest niepokojące – ustępuje samoistnie po kilku tygodniach. U kobiet po urodzeniu dziecka może dojść do łysienia i również jest to proces naturalny, nie jest niebezpieczny i nie stanowi problemu, ponieważ włosy szybko odrastają i nabierają dawnej gęstości.

Problemy zaczynają się, gdy dziennie wypada nam dużo więcej włosów, włosy tracą na gęstości i pojawiają się prześwity. Ten problem dotknął mnie kilka lat temu i z różnym nasileniem ciągnie się do dziś - niestety przyczyną są głównie zaburzenia hormonalne (PCOS) oraz uwarunkowania genetyczne.

Aby walczyć ze wzmożonym wypadaniem włosów, należy poznać jego przyczynę – często jest trudna do wykrycia i złożona, skutkiem czego i leczenie odbywa się zazwyczaj metodą prób i błędów.
Pomijając poważne schorzenia skóry włosy, przyczyny wypadania włosów możemy podzielić na dwie grupy – czynniki zewnętrzne (stosunkowo łatwe do wyeliminowania) oraz wewnętrzne.

Czynniki zewnętrzne:
- niewłaściwa pielęgnacja – mechaniczne uszkodzenie włosów i wyrywanie ich podczas codziennych zabiegów związanych z myciem, czesaniem i stylizacją; w szczególności należy tu wspomnieć o agresywnym myciu głowy (drapanie, intensywny masaż), czesaniu włosów na mokro, rozczesywaniu mocno splatanych włosów od głowy po końcówki a nie odwrotnie
- źle dobrane kosmetyki (szampony, odżywki, żele i spraye do stylizacji) potrafią podrażniać skórę głowy, powodować stany zapalne, świąd, łupież (zwykły, jak i tłusty), reakcje alergiczne na określone substancje mogą być przyczyną wzmożonego wypadania, szczególnie, gdy skóra swędzi, pojawiają się pęcherze, strupki i sączące się bąble; często najprostszym i skutecznym rozwiązaniem jest zmiana kosmetyku, ale w przypadku silnych alergii należy zasięgnąć porady lekarza
- nieodpowiednie oczyszczenie skóry głowy – to problem, o którym mówi się rzadko, a który dotyka wielu osób; „myć” nie zawsze oznacza „umyć” – dotyczy to szczególnie olejów, odżywek nakładanych na skalp, kosmetyków do stylizacji. Nagromadzone na skórze głowy substancje uniemożliwiają jej oddychanie, co prowadzi do wzmożonego wypadania włosów.
- wiatr, deszcz, mróz, deszcz powodują, że włosy stają się delikatne, kruche i łamliwe, martwa część włosa (czyli ta, która wyrasta z głowy) zostaje uszkodzona, podczas gdy cebulka włosowa jest zdrowa.
- stres – długotrwały stres związany ze szkołą, pracą, życiem prywatnym odbija się niekorzystnie na kondycji całego organizmu. Po okresie wzmożonego stresu możemy spodziewać się, że włosów zacznie wypadać więcej niż normalnie – takie efekt może mieć miejsce nawet 3 miesiące po stresującym wydarzeniu! Problem ustępuje samoistnie.

Do czynników wewnętrznych oprócz uwarunkowań genetycznych i braków witaminowych związanych z niewłaściwą dietą, zaliczamy głównie czynniki takie jak menopauza/andropauza, okres ciąży i połogu oraz choroby takie jak łuszczyca, grzybica, atopowe zapalenie skóry itp. Wśród chorób wewnętrznych należy wymienić w szczególności złożone problemy hormonalne - dotykają zarówno mężczyzn, jak i kobiet. Mowa tu m.in. o niedoczynności oraz nadczynności tarczycy – w pierwszym przypadku dochodzi do zaburzenia odżywienia włosa, który staje się słaby i przechodzi w stan spoczynku, w drugim z kolei problemy z wytwarzaniem immunoglobiny wyraźnie skracają żywotność włosa, który szybko wypada, a w jego miejsce nie wyrasta już nowy, co w obu przypadkach prowadzi do przerzedzenia włosów.

Bardzo ważną rolę odgrywają także hormony płciowe, konkretnie męskie hormony zwane androgenami. Ich nadmiar u kobiet i mężczyzn powoduje tzw. łysienie androgenowe; u kobiet włosy przerzedzają się w miejscu przedziałka na środku głowy i problem „rozlewa się” na boki. U obu płci powstają zakola, przy czym u mężczyzn są bardziej wyraźne;  u mężczyzn następuje silne przerzedzenie włosów na czubku głowy. Jednocześnie włosy na pozostałych częściach ciała są mocne, grube i ciemne (u kobiet występuje maskulinizacja oraz hirsutyzm, czyli pojawienie się owłosienia typu męskiego na brodzie, piersi, rękach, w okolicach łona i na odcinku od pępka w dół). U kobiet takie zaburzenia hormonalne często związane są z policystycznymi jajnikami i/lub zespołem policystycznych jajników. Wymagają obserwacji i długoletniego leczenia pod okiem ginekologa i endokrynologa. U kobiet nieleczone zaburzenia hormonalne mogą powodować nie tylko łysienie i hirsutyzm, ale także niepłodność, problemy z wagą, cukrzycę, osteoporozę i szereg innych chorób. W przypadku nadmiernego wypadania włosów, po wykluczeniu czynników zewnętrznych, konieczne jest zbadanie hormonów tarczycy i hormonów płciowych, zwłaszcza jeśli u kobiety występują zaburzenia menstruacji.

W przypadku problemów hormonalnych stan i ilość naszych włosów to jeden z wielu czynników (wcale nie główny!), który może nas naprowadzić na właściwy trop. 

Kolejnym czynnikiem wewnętrznym, który ma wpływ na wypadanie włosów, jest wrażliwość mieszków włosowych na hormon męski DHT (dihydrotestosteron). Zdarza się, że mieszki włosowe danej osoby są nadwrażliwe na ten hormon i wówczas włosy szybciej wypadają, a nowe nie pojawiają się lub wyrastają słabe i kruche. O czynniku tem niestety często zapominają ginekolodzy i endokrynolodzy...

Włosy wypadają bardziej także podczas silnego przeziębienia, grypy, leczenia antybiotykami, sterydami, u osób palących papierosy i źle się odżywiających, u poważnie chorych itd. Problem jest bardzo złożony i nie sposób opisać wszystkich czynników, które wpływają na łysienie.

Pamiętajcie, że włosy to nie tylko „dodatek”, ozdoba i powód do dumy – to doskonały wskaźnik stanu naszego zdrowia. Badając pod mikroskopem strukturę i skład włosa możemy dowiedzieć się wielu cennych informacji na temat naszej kondycji, sposobu odżywiania, stosowanych używek i problemów zdrowotnych nawet na przełomie kilkunastu miesięcy!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz