Po tygodniowej przerwie wróciłam do wcierki Jantar, którą skończyłam bardzo szybko (nie starczyło już na 3 tyg. kuracji). Od jakiegoś czasu włosy znowu bardziej wypadają, mam kilka podejrzeń, co może być przyczyną:
- farbowanie indygo/henną/amlą - zauważyłam, że wypadanie nasiliło się ok. 2 tygodnie po farbowaniu; nie wiem, czy faktycznie te zioła mogły mieć na to wpływ, dlatego nie zrażam się i na początku marca planuję kolejne farbowanie. Będę obserwować, czy problem znowu się nasili.
- hormony... Jak wspominałam, od lat borykam się z problemami natury - nazwijmy to ogólnie - kobiecej. Po konsultacji z lekarzem, jesienią odstawiłam leki hormonalne, które brałam kilka lat, a w styczniu zrobiłam badania krwi i niestety nie ma żadnej poprawy (nastąpił bardzo duży wyrzut androstendionu i testosteronu - hormonów, które powodują łysienie) i muszę kontynuować leczenie. Mam nadzieję, że kilka miesięcy po powrocie do kuracji, włosy będą nieco mniej wypadać.
- szampon... Stopniowo odstawiłam Vichy Dercos z aminexilem, na dłuższą metę mi nie służy - wprawdzie wypadanie jest mniej nasilone, ale włosy są zniszczone (za suche i kruche, albo oklapnięte). Tak źle, i tak niedobrze... Zaczęłam stosować szampon Alterra Granat & Aloes, całkiem niezły kosmetyk (w przeciwieństwie do wersji Biotyna & Kofeina), ale może moja skóra głowy potrzebuje wspomnianego aminexilu, czyli opatentowanego związku chemicznego, który poprawia metabolizm osłabionych mieszków włosowych... Zatem znów wracam do Vichy Dercos, co trzecie mycie mam zamiar używać jednak Alterry.
Po Jantarze została mi pusta butelka, a że nie mam teraz czasu zamówić go w aptece, to zamierzam przetestować rosyjskie kosmetyki - tonik OOO PERVOE RESHENIE (stosowałam go tylko kilka dni w przerwie między jedną a drugą kuracją Jantarem) oraz wzmacniające miodowo-roślinne serum (kompleks) do włosów tego samego producenta. Właśnie użyłam pierwszą ampułkę i siedzę w czepku :-) Na razie mogę napisać tylko to, że jestem zaskoczona zapachem - spodziewałam się ostrego zapaszku ziół a tu ledwo wyczuwalna nuta... papryki (chyba?) :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz